ďťż
Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl ďťż
Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl

Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl





euphemia - 2006-06-13 11:25
Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl
  Przyznam, że inspiracją do założenia tego tematu są dla mnie wątki typu "czy podoba się Wam...". Zauważyłam, że bardzo często obecne są tam odpowiedzi "nie, ja bym tego nie założyła". No i to mnie zastanawia.
Czy fakt, że czegoś się nosi samemu, od razu oznacza, że nam się to nie podoba? Czy nosimy wszystkie rzeczy, które nam się podobają? Czy istnieją takie, które nam się podobają, jednak ich nie nosimy?
Czy widzimy, czasem na ulicy osobę ubraną w coś, czego byśmy same w życiu (z różnych powodów) nie założyły, ale mimo to stwierdzamy, że wygląda ona fajnie?
Czy potrafimy uwolnić się od patrzenia na modę/styl tylko przez pryzmat samych siebie?

Jak to jest? Zapraszam do dyskusji, bom strasznie ciekawa.




kuki9 - 2006-06-13 11:50
Dot.: Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl
  Jak dla mnie istnieją rzeczy które bardzo mi się podobaja ale sama bym nie założyła np szpilki czy rzeczy niedopasowane do mojej figury(niestety nie mam figury modelki i nie wszystkie rzeczy sa dla mnie dobre)
Ale zazwyczaj tak jest, że to co mi sie podoba również bym włozyła.
I tak czasem widuje fajnie ubrane dziewczyny ale sama bym za chiny ludowe czegos takiego nie włożyła.Bo bywają przypadki, że ubranie dobrze się sprawdza w jednym wypadku urody lub figury



aga21087 - 2006-06-13 12:12
Dot.: Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl
  fajny pomysl na watek :cmok:

Ja na przykład mam tak ze sa takie rzeczy które bardzo mi sie podobaja :D ale ja bym ich nie załorzyła poniewaz np. bluzeczka jest sliczna ale ma duzy dekolt a ja z racji ze mam maly biust nie mogla bym takiej ubrac , nie pasował by mi. :(
Sa tez ubranka które nie pasuja np. do mojego stylu lubie taki bardziej dziewczecy kobiecy i jak naprzyklad widze jakas chinska bluzeczke to np. jest sliczna i podoba mi sie ale nie miala bym jej do czego ubrac :(

Sa tez ciuszki które kolorystycznie mi np. nie pasuje sa ładne ale ja zle czuje sie w taki kolrku albo dane spodenki sa nie dla mojej figury

ciekawa tez jestem zdania innych wiec piszcie dziewczyny jak to jest u was :rolleyes:



kuki9 - 2006-06-13 12:14
Dot.: Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl
  Szczerze mówiąc to jak widze jakis ciuch to nie myśle czy bede go miała z czym skomponowac.Kupuje i już a potem myśle.
Może właśnie na tym polega mój styl(który ponoć mam ale nie potrafie go określic)




Ines-ka - 2006-06-13 12:15
Dot.: Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl
  Podobają mi się buty na koturnach chociaż nigdy ich nie kupię, a tym bardziej nie założę. Jestem za wysoka i za chuda :rolleyes: No i nie założyłabym rzeczy która mi się nie podoba, albo w której głupio się czuję...



kasian86 - 2006-06-13 12:49
Dot.: Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl
  Cytat:
Napisane przez Ines-ka Podobają mi się buty na koturnach chociaż nigdy ich nie kupię, a tym bardziej nie założę. Jestem za wysoka i za chuda :rolleyes: No i nie założyłabym rzeczy która mi się nie podoba, albo w której głupio się czuję... :ehem: mi tez sie podobaja buty na koturnach, ale nigdy nie zaloze, bo jesem za wysoka :ehem:



sorceress - 2006-06-13 12:56
Dot.: Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl
  Często coś mi się podoba, ale nie założyłabym tego, bo jestem za mało odważna, nie mam do tego figury, nie pasowałoby mi do innych moich rzeczy. Ale to raczej żadkość, większość rzeczy, które mi się podobają, chętnie bym widziała w swojej szafie, tylko często mnie na nie stać...Taki jakiś mam gust, że często podobają mi się drogie rzeczy :(



euphemia - 2006-06-13 12:57
Dot.: Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl
  No dobrze, a czy są rzeczy, których nie nosimy nie z jakiegoś konkretnego powodu (typu nie taka sylwetka, brak odpowiednich okazji); po prostu nie czujemy takiej potrzeby, a mimo to nam się podobają i lubimy na przykład patrzeć na innych ludzi w nie ubranych?



sorceress - 2006-06-13 13:00
Dot.: Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl
  Mi czasem podobają się rzeczy...nie wiem jak je nazwać...ekstrawanckie, stylowe, modne, ale nie założyłabym ich, bo czułabym się...przebrana :confused:, za bardzo zwracałabym na siebie uwagę.



kuki9 - 2006-06-13 13:02
Dot.: Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl
  Ja nie czuje np potrzeby posiadania dużej ilości butów albo torebek.Owszem niektóre sa ładne, podobają mi się i chętnie bym je widziała u siebie w szafie.



burn-it-up - 2006-06-13 13:04
Dot.: Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl
  Jest sporo takich rzerczy,które mi się podobają nawet bardzo a ich nie założę.Głównie tyczy się to spódnic i sukienek(nie lubię swoich nóg i spódnicc noszę żadko i tylko w lecie;))



besciara - 2006-06-13 14:21
Dot.: Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl
  Czy fakt, że czegoś się nosi samemu, od razu oznacza, że nam się to nie podoba? W moim przypadku nie. Lubię odrębność i indywidualny styl. Gdy widzę na ulicy kogoś ubranego inaczej niż ja potrafię się zachwycić, ale nie mam ciągot by się tak ubrać.

Czy nosimy wszystkie rzeczy, które nam się podobają? W większości przypadków tak. Bo chyba nie ma nic gorszego niż ubranie się w coś czego się nie lubi ... wtedy samoocena drastycznie spada a my zadręczamy się "tekstem: "jak ja okropnie w tym wyglądam". Wyjątek mogą stanowić jedynie ubranka tak zwane "domowe" :). To już tak piszę z uwagi na Wizażanki :cmok:.

Czy istnieją takie, które nam się podobają, jednak ich nie nosimy?
No pewnie ... przeszkodą zazwyczaj jest cena lub mało kombinacji łączeniowych z innymi ciuszkami.

Czy widzimy, czasem na ulicy osobę ubraną w coś, czego byśmy same w życiu (z różnych powodów) nie założyły, ale mimo to stwierdzamy, że wygląda ona fajnie?
Myślę, że każda Wizażnka odpowie, że tak. To całkowicie normalne zjawisko ...
Czy potrafimy uwolnić się od patrzenia na modę/styl tylko przez pryzmat samych siebie?
Ja nie potrafię. Nie wszystko co dyktuje moda jest w pełni "zdrowe". Trendy traktuje jako dodatek do stylu. W innym wypadku zgubiłabym się kim jestem :).

Cytat:
Napisane przez euphemia No dobrze, a czy są rzeczy, których nie nosimy nie z jakiegoś konkretnego powodu (typu nie taka sylwetka, brak odpowiednich okazji); po prostu nie czujemy takiej potrzeby, a mimo to nam się podobają i lubimy na przykład patrzeć na innych ludzi w nie ubranych? Za przykład posłuży kostium z włóczki z takimi lekkimi prześwitami. Podoba mi się na kimś, ale sobie go nie kupię bo będę się w nim źle czuła (co nie znaczy, że mam kompleksy). Poprostu taki kostium jest nie w moim stylu :), zatem nie czuję potrzeby by go kupić.

Edit: Dodaje ostatnie wyrazy za ":)".



Gabi2 - 2006-06-13 14:40
Dot.: Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl
  oj często coś mi się u kogoś podoba, ale sama bym tego nie załozyła bo np nie mam do tego figury, czy nie pasuje do mojej urody, cery , włosów
albo jest to rzecz która pewnie jest za droga dla mnie, albo nawet jakbym chciała to jej nie znajde bo trudno oblecieć wszystkie miejsca gdzie sprzedawane sa ubrania



Durga - 2006-06-13 16:09
Dot.: Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl
  Hmm...ciekawy wątek :) Jest mnustwo rzeczy które mi się podobają ale nie mogłabym ich zalozyc ze względu na maj a figurę, kolor tej rzeczy czy cenę...
Ogólnie bardzo podobaja mi się rzeczy ekstrawaganckie, niepowtarzalne, odważne kombinacje i chciałabym się tak ubierac, ale nigdy tego nie zrobię bo bym się obawiała krytyki innych ludzi...nestety ja zwracam dużą uwagę na to co inni myslą o moim wyglądzie i przez to jestem taką szarą myszką...



czarownicagosia - 2006-06-13 16:25
Dot.: Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl
  Albo mi sie podba i chetnie sama bym to ubrala, albo nie.



Ninedin - 2006-06-13 17:26
Dot.: Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl
  :) Czasami jest tak,że rzecz na jedej osobie wygląda świetnie i zaraz chciałoby się to mieć bo ktoś tam świetnie w tym wyglądał. Miałam taki okres w życiu,że patrzyłam np na jakąś dziewczynę, która miała super ubranie. Potem chorowałam na taką rzecz aż ja w końcu kupiłam......niestety nie zawsze było tak, że w niej ładnie wyglądałam....a wręcz wyglądałam koszmarnie......;) delikatnie mówiąc;) A teraz jest tak, że już od kiku ładnych lat noszę to co mi pasuje i to co MI się podoba:) Nie ważne czy jest "modne" czy nie, bo mam świadomość, że nie we wszystkich tzw. modnych rzeczach jest mi dobrze:) Nie noszę np. balerinek czy japonek- nie jestem za wysoka, a poza tym w japonkach chodzę jak kaczka:D ;) Uwielbiam za to różnego rodzaju żakiety, apaszki, szale itp. A mam koleżanki, które nigdy nie założą czegoś takiego jak ja bo np. zle się czują w takim stroju;) Bo ważne żeby czuć się dobrze w tym co się ma na sobie....poznaje to po tym,ze co chwile nie zastanawiam się jak ja wyglądam, i nie przeglądam się w każdej napotkaniej witrynie sklepowej;) Pozdrawiam:D



ewa.nea - 2006-06-13 17:36
Dot.: Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl
  Besciara świetnie odpowiedziała. Podpisuję sie pod tym :)



tootsie - 2006-06-13 17:54
Dot.: Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl
  strasznie podobają mi się szpilki i buty na koturnach ale nie potrafię w nich chodzić :D ile to jak bym dała żeby nauczyć się chodzić na obcasach,a przydałoby się bo jestem niska ;)
często mam tak,że widzę na kimś lub na wystawie fajny ciuszek ale sama nie załozyłabym go:)poprostu podoba mi sie na kimś:D
podobają mi się duże dekolty i choć mam odpowiedni biust nie szczególnie lubię chodzić w takich bluzkach:ehem:
to samo tyczy się spódnic szczególnie w połączeniu z obcasami ale nie wyobrażam sobie siebie w takim stroju :)
za modą też jakoś szczególnie nie podązam :ehem: owszem są rzeczy które mi się podobają i chętnie w nich chodze ale do pewnedo stopnia:D ot np. w tym sezonie modne są złote dodatki ale jak widzę dziewczynę ubraną na złoto praktycznie od stóp do głowy to mi się słabo robi :lol: takie ślepe podązanie za modą ;)



Amanda:) - 2006-06-13 18:01
Dot.: Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl
  Ja mam często tak że coś sobie kupie(podoba mi się) ale boję się czy inni mnie nie zjadą jak się ubrałam i tego nie noszę.Ale raczej nie mam tak że zobaczę jakiś fajny ciuch u kogoś i stwierdzam że muszę go mieć .Raczej jest na odwrót, nie cierpię jak ktoś ma ubranie takie jak ja więc nawet jak mi się coś podoba i zobaczę to u kogoś to ochota na tą rzecz mija natychmiastowo.
Nie widuję zbyt często kontrowersyjnie ubranych osób więc rzadko sobie myśle "tego na pewno bym nie założyła"
Ostatnio jednak się przełamuje i noszę to co mi się podoba. A mode mam gdzieś .Koturny noszę bo jestem niska, nie dlatego że są modne,długie bluzki też mi się podobają i zakładam je chociaż mnie skracają.
Mam mały biust a noszę bluzki z dekoltem a jeśli sama dochodzę do wniosku że jednak jest za duży to zakładam pod spód jakiś top.



puma71 - 2006-06-13 18:05
Dot.: Kij w mrowisko - czyli "wyjście" poza własny styl
  Ja natomiast bardzo lubię styl seksowny,kobiecy i nie potrafie się przełamać do założenia czegoś co takie nie jest,wiec nawet nie próbuję,bo i tak bym się w tym zle czuła i oglądała w szybach wystwawowych.Bardzo trudno jest zmienić coś,co nam pasuje i zaryzykować.Jednak do odważnych świat należy,ja do nich nie należę.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dancemix1234.keep.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [nieruchomości wrocław, mieszkania wrocław, biura wrocław]. • Design by Free WordPress Themes.